Czekając na pociag... jak się potem okazało nie z tej strony peronu, z ktorej było trzeba :D
Lubię jeżdzić pociągiem do Gdańska. Przede wszystkiom dlatego, że jest ta strefa ciszy i mam 5 godzin na to, by w spokoju albo poczytać, albo uzupełnić daily.
Tym razem uzupełniłam tylko połowę daily, która była do uzupełnienia, ale i tak to było coś. Aktualnie kończę resztę w samochodzie prowadzonym przez M. - co jest dość dużym zaskoczeniem, bo klikam tu już dobrą godzinę, a jeszcze mnie nie mdli ;-) Normalnie to potrafi mi się zrobić niedobrze od przeczytania paru wiadomości na telefonie.