« NowszeListaStarsze »

2399 – 31.01.2024
Canon EOS RP @35mm » f/3.2, 1/80s, ISO 100

Open Voice'owa krówka, jeszcze z urodzin szkoły :)

Wszystko już chyba napisałam w poście z 28.01, szczególnie, że piszę je oba tego samego dnia, więc już specjalnie więcej chyba nie wymyślę.

Może tylko rozpiszę się bardziej o tych przypadkach, intuicji i słuchaniu siebie.

Bo to zawsze warto iść za głosem serca. Tym prawdziwym. Nie tym, którym byśmy chcieli żeby brzmiał. Nie tym, który nam podszeptuje ego, że "byłoby fajnie".

Bo pójście za głosem serca często wyrzuci nas na wyboiste drogi. Drogi, które będą nas sprawdzać, odsiewać nasze niepewności, testować naszą prawdę.

Ile razy ja sobie sama mówiłam "to na pewno nie tak", gdy intuicja podsyłała lekko nieracjonalne obrazy. I co? I zawsze było jednak tak, a ja żałowałam albo decyzji, albo ich braków.

Przy pewnym połączeniu ze sobą, na pewnym poziomie samoświadomości my wszystko wiemy. Doskonale wiemy, czy dana decyzja będzie dla nas dobra czy nie. Tylko tak cholernie za często się boimy.

Piszę to siedząc około 530km od mojego "domu". W którym planowałam być szczęśliwa i robić różne rzeczy. Który właśnie co skończyłam dopieszczać, właśnie już był idealnym miejscem do mieszkania.

Czy się bałam podejmując decyzję o wywróceniu tego całego pięknego życia do góry nogami? Oczywiście. Czy wątpiłam? Nigdy.

W głębi serca wiedziałam, że robię dobrze, choć rozum krzyczał na alarm, ludzie się dziwili i ostrzegali. A ja miałam w sobie spokój. Czasem się aż zastanawiałam, że może mi się wydaje, bo jak tak można "nic nie czuć".

Ale jeżeli robisz coś i czujesz spokój, to znaczy że to co robisz jest ok. Jeżeli twoje ciało się spina a Tobie zaciska sie wszystko w środku - stań i się zastanów co pomijasz. Czy na pewno zaspokajasz swoje prawdziwe potrzeby? Czy przypadkiem nie robisz czegoś, bo "tak wypada"? Bosz, jaką ja mam alergię na te wszystkie bo wypada, bo wszyscy tak robią, bo taka jest tradycja...

Nie idźcie za tym co wypada. Idźcie za tym, co czujecie.

« NowszeListaStarsze »