Lamy to niemiecka firma produkująca długopisy i pióra od 1930r. Od około 1980 roku produkują model Safari, który wraz z Al-Star (podobny, tylko aluminiowy a nie plastikowy) do dziś są popularne na całym świecie.

Pióra te są produkowane w wielu kolorach, a dodatkowo wypuszczane są wersje limitowane, dostępne tylko przez krótki okres czasu (najczęściej oficjalnie przez rok). Dodatkowo na różne regiony (szczególnie Azję) wypuszczane są modele z innymi kolorami klipsów czy pierścieni, a nawet różnymi dodatkami na klipsy

Poniższa tabela jest zbiorem wszystkich edycji, do których udało mi się dotrzeć (z pominięciem tych azjatyckich, bo to jest nie do ogarnięcia ;-)). W tym miejscu wielkie podziękowania dla Lamy Global za udostępnienie katalogu modeli na rynek europejski.

Udało mi się kupić wiele z tych modeli przypadkiem. Niektóre historie są naprawdę ciekawe :)

Pióromaniak (taki fajny sklep w Warszawie) robił czyszczenie magazynu. Zobaczyłam informację o tym parę dni po fakcie, na zdjęciu Lamy Charged Green i Copper Orange - jedne z najbardziej mi się podobających. Napisałam, nie mając zbytniej nadziei, z pytaniem czy jeszcze są i były!

Szukałam Lamy Azure i trafiłam na jakąś ofertę pióra wyglądającego jak ono, tylko ze sklepu z zabawkami. Okazało się, że kupiłam Silverblue, a potem dokupiłam Natur, za cenę niższą niż nowe Al-Stary. A to były jedne z pierwszych modeli!

Weszłam na Pen Show w 2023 - mieliśmy tylko chwilę, bo obowiązki rodzinne. Patrzę na pierwsze stoisko, a tam Lamy Ruby Red - najładniejsza z wszystkich! Kupiłam nie patrząc na nic :D

Lamy Savannah udało mi sie kupić jeszcze normalnie w sklepie, ale chyba przedostatni egzemplarz w Polsce.

Lamy Blue Macaron i Powder Rose trochę omijałam, gdy były dostępne (nie od razu wpadłam w manię kolekcjonowania i kupowałam tylko te, które mi się podobały, a w błękitach i różach niespecjalnie gustuję :D0), a potem okazało się, że sprzedają je jedynie w Dubaju. Pewnego dnia wchodze na fejsbuczka, patrzę - a kolega jest w Dubaju. Napisałam pół żartem, że gdybym wiedziała, że jedzie, to bym go po te pióra wysłała. A on, żebym powiedziała, gdzie jest sklep, bo może się uda. 4 godziny później dostałam zdjęcia zakupionych piór =)

Weszłam na portal sprzedażowy, a tam akurat Lamy Yellow z czarnym klipsem za bezcen. Tak samo było z Safari All Black.

Zostało jeszcze parę, które chętnie bym przygarnęła do stada, ale ceny niektórych modeli są irracjonalnie wysokie. Może gdzieś kiedyś jakieś zagubione Lamy, których nie mam, przyjdą do mnie w jakichś fajniejszych okolicznościach :)